piątek, 2 sierpnia 2013

Zacząć od nowa

Wedle przekonania, że nie wolno się poddawać, bo kochać to znaczy powstawać, posatanawiam dziś znowu walczyć. Obudziła się we mnie kolejny raz WOLA WALKI, której ostatnio mi brakowało.
Bóg mi przebaczył, kiedy dziś uklękłam przy konfesjonale... Wszystkie brudy ze mnie wyszły...
 Ja też staram się przebaczyć sobie, choć nie jest to dla mnie łatwe. Ciągle się uczę tej miłości do siebie.

Dwa dni bez obżarstwa to piękna rzecz. To dla mnie bardzo dużo.

Dziś zapisałam się ma pielgrzymkę do Częstochowy. Po raz kolejny chcę Bogu zawierzyć mój nałóg. Po raz kolejny poprosić o wolność. Po raz kolejny włożyć mnóstwo wysiłku.
Nie chcę skupiać sie tylko na sobie, będę sie modlić w wielu innych intencjach. Zawsze miałam tendencję, by ograniczać mocno swoje myślenie do mojego problemu - mojego obżarstwa - moich zaburzeń odżywiania. Nie chcę tego robić, bo poza tym moim problemem jest w moim życiu cały ogrom innych spraw. To tylko jedna cząsteczka mnie, choć tak boląca i przynoszący najwięcej cierpienia - to jednak tylko jedna cząsteczka mnie.

1 komentarz:

  1. jakbyś weszła mi do głowy i czytała w myślach...Hanka

    OdpowiedzUsuń