piątek, 23 maja 2014

Dotyk normalności

Dawno mnie tu nie było. Odwyk od internetu to wspaniała rzecz. Nagle okazuje się, że człowiek ma mnóstwo czasu, który może naprawdę pięknie spożytkować. Śmiem twoerdzić, źe komputer to największy pożeracz czasu, nie zapomniając przy tym, iź równie dobrze można go wykorzystać użytecznie.

Życie zaskakuje mnie bardzo. Spełniają się marzenia. Te małe i większe jeszcze. Wciąż jednak pracuję nad spełnieniem SZCZEGÓLNIE WAŻNEGO - wyzwolenia z zaburzeń odźywiania. Bo choć poza problemem z jedzeniem w moim życiu naprawdę mnóstwo rzeczy jest źródłem radości, to tutaj nie jest tak kolorowo. I często żarcie przysłania mi to, co dobre i piękne.

Od dwóch miesięcy obżeram się średnio 1, 2 razy w ciągu tygodnia. Zdarza się i 2-3 dni pod rząd. Czasami są to ataki naprawdę bardzo silne, kiedy mój organizm reaguje różnymi bólami, niezdolnością do wysiłku fizycznego, biegunką i naprawdę ostrym osłabieniem, a moja dusza przeżywa wewnętrze udręki. Nie wiem, czy dobrze myślę, ale nawet gdy już moje wyrzuty sumienia słabną, bo wiem, że jestem uzależniona, tak ogromna ilość jedzenia chyba szczególnie źle działa na samopoczucie. Może zbyt duźa ilość kalorii pochłonięta naraz uruchamia w mózgu jakieś depresyjne myślenie? Czuję wtedy wielki bezsens życia. Bywa i, że przez parę godzin nie mam w głowie żadnej pozytywnej myśli. 

Mimo upadków, cieszę się każdym dniem wolnym od ataków obżarstwa. 
Dziękuję Bogu za:
- każdy normalnie zjedzony posiłek
- odwrócenie uwagi od sprawy odchudzania
- zaprzestanie obsesyjnego myślenia o tym, co, ile i kiedy jem
- czas, kiedy pochłonięta pracą, nauką, obowiązkami, pasjami oraz przebywanie z innymi ludźmi zapominam o jedzeniu i problemach z nim związanych

 Z radością myślę o tym, że są dni, kiedy naprawdę czuję dotyk normalności.

wtorek, 6 maja 2014

Kiedy dopada mnie przymus jedzenia

Wszechogarniający przymus jedzenia, kiedy przychodzi, utrudnia mi codzienne funkcjonowanie. Odwraca wzrok od tego, co w danej chwili powinno być dla mnie ważne. Zmusza do ucieczki od normalnego rzeczywistego życia.

Przynosi:
- psychiczny ból - jest mi po prostu źle ze sobą
- niepokój
- uczucie drżenia w środku
- trzęsienie rąk
- wrażenie niemożności ucieczki
- brak koncentracji
- uczucie niemożność robienie czegokolwiek innego w danej chwili

wszystko inne przestaje się w danej chwili liczyć - najważniejsze jest to, żeby się najeść...

 Czy mogę liczyć na to, że kiedyś przestanie mnie odwiedzać ten nieproszony znienawidzony gość?