środa, 10 grudnia 2014

Niemoc

Upadłam..
Czuję totalny brak sił.
Jedyne czego pragnę, to kolejna porcja jedzenia.
Paraliżuje mnie strach.
Boje się jeść, bo każdy posiłek może skończyć się atakiem.
Przeraża mnie to, co robie.
Boje się siebie.
Czuję obrzydzenie do swojego ciała.
Obrzydzenie do swoich uczynków.
Obrzydzenie sobą...
Nie moge skoncentrować sowjej uwagi na czymś innym...
To co się dzieje, to moja jedna wielka niemoc.

Mój drogi Boże, pomóż wstać. 
Nie chce taplać się w błocie. 
Chcę życia dobrego, wolnego.

Czy jest szansa, że kiedykolwiek na dłuższy czas uda mi się definitywnie skończyć z obżarstwem?
Ileż razy zadaję sobie to pytanie.. O niczym innym nie marzę..
Jednak zawsze pytanie to pozosotaje bez odpowiedzi.