piątek, 25 kwietnia 2014

Tonę

Nie potrafię się ogarnąć od kilku dni. Ciągle myśli o jedzeniu nie pozwalają mi się kupić na obowiązkach. Cokolwiek zjem, chcę więcej. Każda emocja jest w stanie doprowadzić mnie do sięgnięcia po kolejną porcję jedzenia. Żołądek boli od kilku dni. Mam wrażenie, źe moja skóra napuchła.

Tonę w objęciach jedzenia... ZAKLINOWANA.

Czuję, że nie dam rady zacząć od nowa, jeśli nie zrezygnuję z jedzenia pieczywa. To mój główny zapalnik. Nie istnieje on dla mnie w normalnej porcji. Nie potrafię zjeść 2/3 kromek. Zawsze kończy się na tym, ile akurat widzę przed oczami. Bochenek, kilka bułek naraz. I właściwie to przede wszystkim nim się objadam. Nic innego mnie tak nie wciąga. To takie przykre, że "nasz powszedni chleb" z modlitwy stał się moim uzależnieniem... Zwykle nie czuję przymusu jedzenia, do momentu jak nie sięgnę po pieczywo. Chciałabym więc spróboać go nie jeść. SPRÓBOWAĆ KOLEJNY RAZ. Wiem, że to bardzo trudne. Zdaję sobie sprawę, że chleb jest zdrowy, że wcale nie jest tak, iż należy się go wyrzec w celu zdrowego odżywiania. Ale może to dla mnie dobra droga, przynajmniej tymczasowa. Jest mnóstwo innego jedzenia, które mogę jeść w zamian za nie. Nie muszę z tego powodu głodować. Być może mój organizm będzie w stanie się od pieczywa odzwyczaić, podobnie jak od słodyczy. Spróbuję. Nie wiem czy to jest do końca mądre, ale nie widzę dla siebie innego wyjścia w tym momencie.. Chcę dobrze, nie chcę krzywdzić już swojego zdrowia i marnować życia na jedzeniową obsesję.. Może tędy droga?! 

5 komentarzy:

  1. zwykle chorzy mają pewne produkty zapalne, i wtedy rzeczywiście zalecane jest ich unikać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ehh jeśli masz na tyle silną wolę, zrezygnuj z pieczywa... ale nie wydaje mi się, by miało to na dłuższą metę pomóc. Dlaczego? Po pierwsze musimy dowiedzieć się co konkretnie nasz nałóg napędza, a po drugie to wyleczyć. To jest bardziej skomplikowane niż może się wydawać i wydaje mi się, że bez fachowej pomocy nasze starania będą odnosić marny skutek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jedz pieczywa. Ja dopóki nie jadłam było wszystko ok. Jak zaczęłam - posypała się i zdrowa dieta, i zdrowie ogółem...
    Gdzieś wyczytałam ostatnio, że biały chleb działa jak silny narkotyk - nie wiem tylko dlaczego, mignęło mi to zdanie. Coś w nim jest.
    Jeśli masz problem - napisz do mnie, ja też miewam takie wahania, może razem się wspierać. Albo ja napiszę do Ciebie, jak podasz mi maila :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz do mnie napisać w oknie wiadomości z prawej I podaj tam swojego e-maila, żebym mogła Ci odpisać :)

      Usuń
  4. Myślę, że może nie tyle pieczywo, co białe pieczywo Ci szkodzi. Może warto poszukac dobrego pieczywa żytniego na zakwasie, bez cukru! Bo uparcie twierdzę, że cukier jest źródłem wielu problemów u jedzenioholików, a i w pieczywie występuje (np. niby ciemnym chlebie słodzonym karmelem dla uzyskania koloru chlebka fit)...Hanka

    OdpowiedzUsuń